Miasto KrakówTransport zbiorowy

W MPK od lat bez zmian: tabor się psuje, szefostwo nie widzi problemu

Wczoraj pojawiła się rozmowa w Radiu Kraków red. Jakubowskiego z Krzysztofem Kwarciakiem ze Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków. „Mówiłem o problemach MPK z częstymi usterkami tramwajów i autobusów. Rzecznik spółki bagatelizuje ponad 12 tysięcy awarii pojazdów miejskiego przewoźnika odnotowanych w ciągu roku, twierdząc, że nie wszystkie są poważne. Zdarzenia były jednak na tyle istotne, że za każdym razem pojazd musiał trafić do zajezdni. Moim zdaniem niekorzystna statystyka spółki uprawnia do pytań czy procedury stosowane w miejskiej firmie są wystarczające… – jak sam potem napisał na FB. Potwierdza to informacja od jednego z motorniczych uzyskana kilka lat temu. Jak mi powiedział zjechał na zajezdnie po służbie i zgłosił usterki tramwaju. Jakież było jego zdziwienie gdy następnego dnia odbiera ten sam wóz z… tymi samymi nieusuniętymi usterkami.

Drzwi domykane butem

Przypomniałem sobie swoje zdarzenie z przed – jak policzyłem – 8 lat. Jechałem wtedy tramwajem „4” z Ronda Mogilskiego w stronę Huty. W czasie jazdy otworzyły się pierwsze drzwi w chyba trzecim wagonie. Rękami i butem udało się je zamknąć i – tak je trzymając – dojechałem do przystanku „Cystersów”. Tam powiadomiłem motorniczego. Niczego nie zauważył bo i jak miał to zrobić. Dopiero na Rondzie Czyżyńskim motorniczy wysiadł i obejrzał zjedzony przez korozję popychacz skrzydła drzwi. Zrobiłem zdjęcia. Opublikował je potem dziennikpolski24.pl, a Radio Kraków mówiło o tym kilka dni później po południu. Tramwaj na rondzie Czyżyńskim zmienił trasę i skręcił w ul. Bieńczycką. Po dojeździe do ronda Kocmyrzowskiego prowadzący oznajmił, że zjeżdża awaryjnie do zajezdni. I bardzo szybko odjechał z przystanku.

Zdjęcie archiwalne 2015r. Dziennik Polski. Foto: Sebastian Kolemba.

Jeszcze nikogo nie zabiliśmy…

Najlepsza była rozmowa z dyspozytorem MPK (czego gazeta nie opublikowała):
– Zabijecie ludzi – mówię.
– Jeszcze nikogo nie zabiliśmy…


Rzecznik MPK potwierdził awarie ale jednocześnie zaprzeczył w rozmowie z redakcją gazety, że taka rozmowa z dyspozytorem miała miejsce. Ale zdjęcia były zrobione – starym Sony Ericssonem. Wyprzeć się nie można.

Tutaj archiwalny już artykuł na stronie Dziennika Polskiego.

https://dziennikpolski24.pl/zepsute-drzwi-i-dziury-w-podlodze-czyli-ciemna-strona-komunikacji/ar/3894239

Sebastian Kolemba

Jeden komentarz do “W MPK od lat bez zmian: tabor się psuje, szefostwo nie widzi problemu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.