MałopolskaTransport zbiorowy

Ruszyły aż trzy linie transgraniczne na Słowację! Duży sukces inicjatywy „Polska-Słowacja-autobusy”

Krynica-Bardejov, Bukowina Tatrzańska – Trstena i Trstena – Termy Chochołowskie – to trasy samorządowych autobusów transgranicznych, które ruszyły tego lata. Co ważna połączenia są codzienne i całoroczne (nie sezonowe). Będą funkcjonować również po zakończeniu wakacji. Autobusy transgraniczne to efekt kilkuletnich starań ekspertów zrzeszonych w inicjatywie obywatelskiej „Polska-Słowacja-autobusy”. Połączenia transgraniczne zafunkcjonowały również dzięki współpracy poprzednich i obecnych władz Województwa Małopolskiego. Na połączeniach zyskają też polscy przedsiębiorcy – zwłaszcza z Chochołowa, Witowa i Krynicy.

Historia starań o autobusy transgraniczne

Starania o samorządowe autobusy transgraniczne rozpoczęły się już wiele lat temu, bo w 2016 roku. Czwórka ekspertów zajmujących się zawodowo współpracą polsko-słowacką założyła wówczas Inicjatywę obywatelską „Polska-Słowacja-autobusy” i przedstawiła pakiet rozwiązań prawnych i organizacyjnych, na podstawie których samorządy mogłyby uruchomić połączenia transgraniczne. Jeżeli jesteście na Facebooku, warto polubić ich stronę, by być na bieżąco: www.facebook.com/polskaslowacja. Ta czwórka to Jakub Łoginow, Łukasz Lewkowicz, Arkadiusz Kugler i Dávid Nagy. – Dziś świętujemy nasz wspólny sukces, ale jest to możliwe dzięki wsparciu i współpracy ponad podziałami różnych środowisk, w tym poprzednich i obecnych władz Województwa Małopolskiego. Starania o autobusy transgraniczne z ramienia władz Małopolski początkowo koordynował Grzegorz Lipiec z PO, a po zmianie władzy z równie dużym zaangażowaniem kontynuował je wicemarszałek Łukasz Smółka z PiS. Temat wspierał marszałek Witold Kozłowski, posłowie Filip Kaczyński i Dorota Niedziela oraz radny podkarpackiego sejmiku Wojciech Zając. Rzadko się zdarza tak zgodne współdziałanie ponad podziałami, a w przypadku autobusów transgranicznych ten temat łączył, a nie dzielił i myślę, że właśnie dlatego się udało – mówi Jakub Łoginow, założyciel inicjatywy Polska-Słowacja-autobusy i konsultant Województwa Małopolskiego ds. połączeń transgranicznych w latach 2017-18.

Autobus potrzebny – mówią zgodnie: słowacka Polonia i Słowacy w Polsce

Starania o połączenia transgraniczne od początku wspierała również słowacka Polonia. – Brak połączeń z Polską był zawsze problemem dla słowackiej Polonii, paradoksalnie bardziej dla tej mieszkającej bliżej polskich granic niż np. Bratysławy. Jeżeli te połączenia się utrzymają, to zdecydowanie wpłynie to pozytywnie na jakość polsko-słowackich kontaktów i nie mam tu na myśli polityki oddalonej często od prawdziwych problemów – mówi Arkadiusz Kugler z inicjatywy obywatelskiej Polska-Słowacja-autobusy i Klubu Polskiego na Słowacji, prywatnie Polak mieszkający w Bratysławie. W promowanie autobusów transgranicznych angażuje się również coraz liczniejsza mniejszość słowacka w Polsce. W Krakowie i Warszawie mieszka kilkuset Słowaków. To głównie młodzi ludzie, którzy przyjechali tu kilka lat temu do pracy i na studia. Wielu z nich pracuje w międzynarodowych korporacjach i w sektorze IT. O tym, jak ważne są te połączenia dla tej społeczności, można często przeczytać na blogu Život v Poľsku – https://www.facebook.com/zivotvpolsku.cz
Samorządowym autobusem dojedziemy m.in. do Bardejova i Trsteny, gdzie można się przesiąść na lokalne pociągi lub autobusy i dojechać w tak atrakcyjne miejsca jak Preszów, Koszyce, Zamki Orawskie czy na górskie szlaki Gór Choczańskich i Małej Fatry. Na połączeniach zyskają też polscy przedsiębiorcy – zwłaszcza z Chochołowa, Witowa i Krynicy.

Autobusy transgraniczne przychodzą w dobrym momencie

Połączenia o których mowa są codzienne i całoroczne (nie sezonowe), realizowane dużymi komfortowymi autobusami. To ważne, bo pomyślane są nie tylko o turystach, ale również o przyszłych pracownikach transgranicznych. Autobusy transgraniczne przychodzą w dobrym momencie – branża turystyczna w Zakopanem boryka się z brakiem rąk do pracy, tymczasem potencjalni pracownicy są na słowackiej Orawie i we Wschodniej Słowacji, ale dotychczas nie mieli jak do Zakopanego czy Bukowiny Tatrzańskiej dojechać. Teraz taka możliwość już będzie. Zakopiańskim przedsiębiorcom pozostaje zatem podjąć stosowną akcję informacyjną dotyczącą możliwości zatrudnienia w Polsce w słowackich miejscowościach oraz na tamtejszym portalu Profesia.sk i w lokalnych słowackich grupach na Facebooku.

Autobus Krynica-Bardejov – trasa, ceny, rozkłady jazdy

W tym roku oblężenie turystyczne przeżywa Krynica-Zdrój i sąsiednia Muszyna. Przebywając w Krynicy lub Muszynie, warto skorzystać z okazji i wybrać się na wycieczkę do słowackiego Bardejova. Przejazd trwa zaledwie godzinę, a rozkład jazdy jest tak ułożony, by można było wyjechać rano, a wrócić tego samego dnia po południu. Bardejov to jedno z najciekawszych miast Słowacji, z wielowiekową historią i mnóstwem zabytków. Stare miasto w Bardejovie jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co jest nie lada wyróżnieniem – w Polsce ten zaszczyt zaznało jedynie 17 najcenniejszych miast i innych obiektów, takich jak Kraków, Warszawa, Puszcza Białowieska, Zamek Krzyżacki w Malborku czy Toruń. Mały Bardejov został doceniony przez świat w takim samym stopniu jak Kraków, tym bardziej warto go zwiedzić, zwłaszcza że jest tak blisko.

Autobus odjeżdża spod dworca PKP w Krynicy, natomiast Stare Miasto znajduje się tuż obok bardejowskiego dworca kolejowego, po drugiej stronie ulicy. Bilet kosztuje 2,70 euro. Bilet kupuje się u kierowcy za euro lub kartą. Rozkład jazdy jest umieszczony na poniższym plakacie. Autobus najpierw zajeżdża do centrum Bardejova, a następnie jedzie dalej, do popularnego uzdrowiska Bardejovske Kupele, będące formalnie dzielnicą Bardejova. Na starym mieście w Bardejovie można nie tylko podziwiać zabytki, zwiedzać stare kościoły i muzea, ale też jest tu mnóstwo czynnych do późna barów, restauracji, pizzerii i pubów. W pobliżu dworca są też dobrze zaopatrzone supermarkety. To ważna informacja, bo w wielu miejscowościach na wschodniej Słowacji jest problem ze źle funkcjonującą gastronomią – wcześnie zamykanymi barami i sklepami. Na szczęście Bardejova to nie dotyczy. Ceny w Bardejovie są względnie niskie: jest tu taniej niż w Tatrach, Popradzie, Bratysławie, Koszycach czy w Dolinie Demianowskiej.

Bardejov to nie tylko atrakcyjne zabytkowe miasto, ale też ważny węzeł przesiadkowy. Praktycznie co godzinę lub co pół godziny kursuje stąd jakiś autobus lub pociąg do dwóch atrakcyjnych dużych miast, które koniecznie warto zwiedzić: Preszowa i Koszyc. Można stąd dojechać również w wiele innych ciekawych miejsc Wschodniej Słowacji. Planując podróż warto korzystać ze słowackiej wyszukiwarki www.cp.sk.

Autobus Bukowina Tatrzańska – Zakopane – Trstena i Termy Chochołowskie – Trstena: gdzie na wycieczkę, jaki rozkład jazdy?

Kolejny autobus to Bukowina Tatrzańska – Zakopane – Trstena. Linia jest uruchomiona przez Koleje Małopolskie w formule ALD, czyli autobusowych linii dowozowych i jest to pierwsza autobusowa linia transgraniczna tego samorządowego przewoźnika. Rozkład jazdy znajduje się na plakacie poniżej. Tutaj bilet możemy kupić już normalnie, za złotówki, chociaż można też płacić w euro. Linia jest kontynuacją popularnej transgranicznej Eurolinii Tatry, funkcjonującej w latach 2019-2020 na trasie Bukowina Tatrzańska – Dolny Kubin. W Zakopanem do autobusu można wsiąść m.in. na dworcu.

Trstena to niewielkie miasteczko na Górnej Orawie, niedaleko przejścia granicznego w Chyżnem oraz Jeziora Orawskiego. To pierwsza miejscowość, mijana na Słowacji jadąc od strony Krakowa. W mieście kończy się kultowa, znana w całej Polsce trasa rolkarska Nowy Targ – Trstena, poprowadzona po nasypie dawnej linii kolejowej.

W samym miasteczku jest kilka zabytków i średniowieczny rynek, na którym są pizzerie i restauracje oraz dobrze zaopatrzony oraz niedrogi supermarket COOP Jednota. Trstena w przeciwieństwie do Bardejova nie jest jakoś specjalnie atrakcyjna. Owszem, można wybrać się tu na obiad i piwo, przy okazji zrobić zakupy, ale Trstena jest ważniejsza nie jako cel sam w sobie, ale jako świetny punkt przesiadkowy. W Trstenie jest końcowa stacja malowniczej linii kolejowej do Kralovan, stacji węzłowej na głównej magistrali kolejowej Słowacji (Bratysława – Kralovany – Poprad – Koszyce). Niestety, pociągi jeżdżą bardzo powoli. Dużo lepiej rozwinięta jest sieć regionalnych i dalekobieżnych autobusów – na dworcu w Trstenie możemy się przesiąść na często kursujące autobusy, które zawiozą nas w różne ciekawe miejsca zarówno na Orawie i Liptowie, jak i daleko w głąb Słowacji. Dojedziemy stąd z przesiadką do Doliny Rohackiej (Chata Zverovka) w słowackich Tatrach Zachodnich, do Oravic, do Namestova nad Jeziorem Orawskim, do Dolnego Kubina, Rużomberka, Liptowskiego Mikulasza i Żyliny, a także na szlaki górskie Gór Choczańskich, Małej Fatry, Orawskich Beskidów i słowackiej części Babiej Góry.

Miejscem światowej klasy do którego można dojechać autobusem transgranicznym a następnie lokalnym słowackim autobusem jest Zamek Orawski. Są to trzy średniowieczne zamki, zbudowane jeden nad drugim na wysokiej skale nad rzeką. Atrakcja tej klasy, że warto tu przyjechać specjalnie nawet z drugiego końca Polski. Da się tu dojechać tak, że wyjeżdżamy rano z Zakopanego, zwiedzamy zamki i wracamy tego samego dnia wieczorem transgranicznym autobusem. Zamki Orawskie to atrakcja na cały rok, również na pochmurne jesienne dni. Inne tego typu atrakcje to skansen w Zubercu i pobliska Jaskinia Brestovska oraz orawska kolejka leśna. Z kolei w Oravicach znajduje się popularny aquapark oraz stare baseny termalne i bardzo sympatyczne bufety, są też trasy na rolki. Z Oravic możemy się wybrać na Skoruszynę – niewielkie podtatrzańskie wzgórze poza parkiem narodowym, na którym znajduje się wieża widokowa. Po drodze możemy całkiem legalnie zbierać borówki i grzyby, trzeba jednak uważać na niedźwiedzie.

Sieć autobusów transgranicznych Kolei Małopolskich kursujących na trasie Bukowina Tatrzańska – Trstena uzupełniają autobusy transgraniczne słowackiego przewoźnika Arriva Liorbus, finansowane przez Kraj Żyliński, kursujące na krótszym odcinku Termy Chochołowskie – Trstena. Z Zakopanego, Kościeliska, Witowa i Czarnego Dunajca dojedziemy do Term Chochołowskich lokalnymi autobusami, które kursują dość często. Rozkłady jazdy słowackich autobusów znajdziemy we wspomnianej już wyszukiwarce www.cp.sk.

Korzyści dla małopolskiej branży turystycznej

Na połączeniach transgranicznych skorzystać mogą także przedsiębiorcy z Chochołowa i Witowa. Te dwie miejscowości stają się teraz bardziej atrakcyjne dla potencjalnych turystów z całej Polski, którzy szukają nieco tańszych noclegów niż w Zakopanem, a chcą mieć dostęp do atrakcji po obu stronach granicy. Dotychczas z Witowa i Chochołowa dało się dojechać tylko do Zakopanego, Czarnego Dunajca i w Polskie Tatry, od teraz te miejscowości stają się świetną bazą wypadową w atrakcyjne miejsca na Słowacji – m.in. na szlaki wspomnianych już Gór Choczańskich i Małej Fatry czy na Zamki Orawskie. Chochołów to także idealne miejsce na nocleg dla turystów z całej Polski preferujących coraz bardziej popularne wielokilometrowe wycieczki na rolkach. Z centrum Chochołowa prowadzi odnoga popularnej trasy rowerowo-rolkarskiej Nowy Targ – Trstena, a autobus daje nowe możliwości których wcześniej nie było.

Skorzystać może także Krynica i sąsiednia Muszyna, które od teraz są już dostępne dla Słowaków całorocznie. Do tej pory Słowacy mieli możliwość przyjechać tu cieszącym się dużą popularnością pociągiem Poprad – Muszyna, który jednak kursuje jedynie sezonowo, w letnie i zimowe weekendy. Zamiast do Polski, jeździli wobec tego na Węgry i tam zostawiali pieniądze. Teraz tych możliwości będzie więcej, a Słowacy są Muszyną i Krynicą zachwyceni – pozostaje liczyć na to, że polską Dolinę Popradu masowo zaczną teraz odkrywać również odwiedzający rejon Bardejova mieszkańcy Bratysławy, Koszyc i innych miejsc położonych dalej od granicy. Sam Bardejov z pewnością zainteresuje natomiast Polaków – to malownicze miasteczko jest wpisane na listę UNESCO i z pewnością zachwyci nie jednego Polaka.

Ceny biletów nie różnią się od cen za przejazd podobnego odcinka w słowackiej taryfie lokalnej. Autobusy są dotowane i dość tanie, za przejazd w zależności od odcinka zapłacimy równowartość 1 do 3 euro. Bilety kupuje się tak jak w zwykłym PKS-ie – u kierowcy, płacąc gotówką lub kartą. Rozkład jazdy można znaleźć w uniwersalnej słowackiej wyszukiwarce połączeń www.cp.sk.

Informacje o połączeniach będą na bieżąco umieszczane na Facebooku na grupie „Słowackie Tatry i inne góry”, do której każdy może dołączyć, tam też można pytać o wszelkie kwestie. Grupa jest dostępna pod adresem: https://www.facebook.com/groups/slowackietatry/.

Sebastian Kolemba



Jeden komentarz do “Ruszyły aż trzy linie transgraniczne na Słowację! Duży sukces inicjatywy „Polska-Słowacja-autobusy”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.