Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych: Utrzymano podwyższone dopłaty do autobusów
W maju Związek Powiatów Polskich zaapelował do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka o wydłużenie obowiązywania podwyższonej stawki dotacji do wozokilometra w ramach Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. „Nawet jeśli opanujemy pandemię, to utrzymanie odpowiedniej oferty przewozowej w okresie powrotu do zwykłego funkcjonowania jest niezbędne do utrzymania jej atrakcyjności wśród pasażerów” – stwierdził prezes ZPP Andrzej Płonka w apelu o dłuższe utrzymanie wyższej stawki. Zgodnie z ustawą, do 31 grudnia 2021 r. dopłatę ustala się w kwocie maks. 3,00 zł do 1 wozokilometra przewozu o charakterze użyteczności publicznej.
W 2020 r. trzykrotnie zwiększono dofinansowanie do 1 wozokilometra (z 1 do 3 zł). Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na taki ruch, by mocniej wesprzeć operatorów komunikacji pozamiejskiej, którzy w czasie pandemii odnotowali duże straty. Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że pracuje nad nowelizacją ustawy o publicznym transporcie zbiorowym; utrzymanie wyższej stawki jest jednym z planowanych rozwiązań. Kilka miesięcy temu w wykazie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie wniosków o objęcie w danym roku budżetowym dopłatą z Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Jak wynika z uzasadnienia, nastąpi zmiana kryteriów oceny wniosków składanych w ramach funduszu rozwoju przewozów autobusowych – z uwzględnieniem „zaspokojenia potrzeb przewozowych społeczności na obszarze województwa”. Rozporządzenie miałoby wejść w życie 1 kwietnia 2021 r.
Jak informuje strona transport publiczny.pl „Część kryteriów przepisano ze starego rozporządzenia. Wojewoda będzie dokonywał uszeregowania wniosków wg:
- gęstości zaludnienia,
- liczby linii komunikacyjnych,
- ich długości,
- liczby zatrzymań na przystankach komunikacyjnych,
- sposobu realizacji potrzeb osób niepełnosprawnych (z uwzględnieniem przystanków i dworców zapewniających swobodny dostęp do komunikacji),
- wskaźnik dochodów podatkowych na jednego mieszkańca.
Najwyżej oceniane będą wnioski organizatora o:
- o największej liczbie linii (x0,25),
- o najniższym wskaźniku dochodów podatkowych na jednego mieszkańca (x0,19)
- najmniejszej gęstości zaludnienia na jego obszarze (mnożnik x0,14),
- największej liczby zatrzymań na przystankach (x0,14),
- najlepiej dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych (x0,14),
- największej łącznej długości linii (x0,09)”.
W rozporządzeniu dodano nowe kryterium – „liczbę przystanków komunikacyjnych i dworców na liniach komunikacyjnych […]zlokalizowanych w odległości, ustalonej na podstawie najkrótszej możliwej trasy, nie większej niż 500 m od terenów objętych przedsięwzięciami lub inwestycjami powiązanymi z przedsięwzięciem infrastrukturalnym”. Oczywiście najwyżej oceniane będą wnioski z największą liczbą takich przystanków i dworców, zastosowano tu mnożnik x0,05.
Niestety, ministerstwo nadal nie uwzględniło uwag pasażerów skarżących się na to, że Fundusz Autobusowy dopuszcza dofinansowywanie busów zamiast autobusów. Pasażerowie wiązali z funduszem duże nadzieje na stopniowe zrywanie z uciążliwym „busiarstwem” i wprowadzanie standardu autobusowego jak na Zachodzie, czy nawet jak w Czechach i Słowacji. Niestety, najwyraźniej zamiast odchodzenia od „polskiego busiarstwa”, rząd postawił na konserwowanie tego nieprzyjaznego pasażerom substandardu. Rozwiązaniem byłoby postawienie wymogu minimalnych warunków technicznych w zakresie szerokości pojazdu i ilości miejsc, które powinny być spełnione by uzyskać dofinansowanie.
W Małopolsce jest w tej sprawie petycja, którą można podpisać pod linkiem: https://www.petycjeonline.com/autobusyregionalne
Foto: Budynek nieistniejącego już dworca autobusowego PKS w Żywcu.