Małopolska

Podbeskidzie: Park w Wilkowicach zagraża białogłowom

Tydzień temu do Urzędu Gminy w Wilkowicach wpłynęła petycja podpisana przez 98 mieszkańców gminy. W tym dokumencie domagają się oni wycinki wszystkich (lub zdecydowanej większości) drzew i krzewów i ponownym nasadzeniu innej roślinności w Parku Wolności za budynkiem urzędu. Zobaczmy jak argumentowali swoją prośbę.

1. Trzeba wyciąć, bo park zagraża białogłowom

„Zimą, kiedy zmrok zapada wcześnie, ten ciemny, ponury, zarośnięty chaszczami obszar, po którym musimy się przemieszczać aby dotrzeć do domu, wywołuje w nas lęk i obawy przed spotkaniem ze złym człowiekiem czającym się na nasze dobra. Szczególnie dotyczy to naszych żon, matek i córek. Niejeden z nas był przez swoją białogłową informowany o tym, że ktoś za nią szedł, gonił albo zaczepiał. I być może czasami jest to tylko imaginacja, to jednak lęk jest prawdziwy”

2. Trzeba wyciąć, bo w parku czają się złoczyńcy

„Ogromnym i niestety dla niektórych z nas realnym zagrożeniem są bandyci, którzy najprawdopodobniej z tego miejsca obserwują nasze domy, analizują kiedy wychodzimy do pracy, a następnie bezwzględnie włamują się i kradną nasz dobytek.”

Da się to rozwiązać technicznie. Myślę że wystarczyło by po prostu dobre oświetlenie z oprawami nie generującymi smogu świetlnego. Istnieją badania wykonane dawno temu że obecność oświetlenie wpływa na obniżenie przestępczości. (https://wartowiedziec.pl/serwis-glowny/aktualnosci/12529-owietlenie-uliczne-a-bezpieczestwo)

3. Trzeba wyciąć, bo zmiana klimatu (sic!)

„Nie jest dla nikogo tajemnicą, że zmiany klimatyczne obejmują swym zasięgiem również Wilkowice. Gwałtowne zjawiska pogodowe, które obserwujemy, burze, nawałnice, wichury, mają dla nas bardzo wymierny rezultat. Gałęzie i konary spadające z drzew niszczą nasze uprawy, ogrodzenia, uszkadzają domy i samochody”

Da się to rozwiązać technicznie. Wystarczy na bieżąco monitorować stan fitosanitarny drzew. Zgodnie z definicją z encyklopedii PWN fitosanitarny – «dotyczący zapobiegania chorobom roślin oraz likwidowania zagrożeń, jakie niosą one dla zdrowia człowieka»

4. Trzeba wyciąć, bo ptaszyska

„Wiosną, w okresie lęgowym, ptaki zamieszkujące ten teren hałasują od świtu do nocy, zakłócając odpoczynek dobrym obywatelom gminy, chcącym odpocząć po ciężkim dniu pracy. Przodują w tym szczególnie padlinożercy (wrony, kawki, gawrony). Ptaki te, głośnym krakaniem od samego świtu nie pozwalają zażyć dobrego snu, nie dają odpocząć mieszkańcom.”

Ograniczę się tylko do jednego komentarza: na wsi mieszkają zwierzęta. I dobrze, że tak jest.

5. Trzeba wyciąć, bo skrytożercy

„Latem, te same szkodniki wyjadają nam uprawy, które w pocie czoła hodujemy na własne potrzeby. Bezwzględni czereśniożercy niejednego z nas pozbawiły plonów, napadając całym stadem na niczego niespodziewające się drzewo wczesnym rankiem”

Bez komentarza

6. Trzeba wyciąć, bo Polsat

„Ogromne gęsto rosnące nieprzystające do pojęcia „parku” drzewa uniemożliwiają nam odbiór sygnałów telewizji satelitarnej i naziemnej. Brak sygnału telewizyjnego powoduje, że czujemy się odcięci od reszty świata, gorsi niż nasi sąsiedzi, którzy nie mają takich problemów”.

Da się to rozwiązać technicznie. W przypadku anteny naziemnej można zastosować antenę kierunkową, można przenieś antenę wyżej albo zastosować maszt. W przypadku anteny satelitarnej tak samo, czyli prawidłowy dobór lokalizacji anteny. Tutaj problem mniej doskwiera bo odbiór jest z satelity więc antena i tak jest ustawiona pod pewnym kątem w górę.

7. Trzeba wyciąć, bo CO2

„Drzewa w znacznym stopniu utrudniają, a czasami wręcz uniemożliwiają korzystanie z instalacji fotowoltaicznych. Jak wiadomo, fotowoltaika jako w pełni odnawialne źródło energii w znacznym stopniu przyczynia się do zmniejszenia emisji CO2, co w sposób oczywisty ma korzystny wpływ na zmiany klimatyczne. W dzisiejszych czasach, kiedy rząd nie robi praktycznie nic aby zmniejszyć systemowo emisję CO2, obywatele mogą wziąć sprawy w swoje ręce, ale drzewa im nie pozwalają”.

Da się to rozwiązać technicznie: kluczowy jest prawidłowy dobór lokalizacji. To właśnie drzewa lepiej niż baterie słoneczne radzą sobie z CO2. Słyszała Pani o fotosyntezie?

8. Trzeba wyciąć, bo liście powodują nerwicę i depresję

„Jesienią, z nadmiernie wyrośniętych drzew spadają na nasze posesje tony liści, które sprzątamy od października do grudnia. Syzyfowa praca, którą wykonujemy, przekracza już siły starszych sąsiadów, a młodszych, fizycznie sprawnych, ogarnia głęboka frustracja, wywołująca wręcz depresję połączoną z nerwicą.”

W liściach znajdują schronienie jeże, a i spacer jesienny w liściach i charakterystyczne szuranie ma swój urok. Liście wystarczy zagrabić i można zostawić na kompost.

9. Trzeba wyciąć, bo biesiadują

„Wiosną i latem teren parku jest wieczorami opanowany przez różnego rodzaju hałaśliwe grupy, które upodobały go sobie jako miejsce biesiadowania (…) Docierające z tego terenu aromaty, pozwalają się domyślać, że uczestnicy tych biesiad delektują się również innymi, nielegalnymi używkami zażywanymi w formie inhalacji. Kiepski to przykład dla naszych milusińskich i trudno nam się pogodzić, że nasze dzieci są w taki sposób demoralizowane”.

Da się to rozwiązać technicznie. Myślę że wystarczyło by po prostu dobre oświetlenie, rozważenie montażu kamer i zgłaszanie tego faktu organom ścigania.

Śródtytuły i fragmenty petycji pochodzą ze strony „asz dziennik” ale petycja jest niestety prawdziwa.

Sebastian Kolemba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.