Mieszkańcy po raz kolejny mają dość wykluczenia transportowego i ciasnych busów. Powstała petycja
Przed wyborami w 2019 roku Prawo i Sprawiedliwość zdobyło serca i głosy wielu Małopolan, obiecując przywrócenie zlikwidowanych przed laty PKS-ów. W Małopolsce oraz na powiązanym z nią Podbeskidziu i Żywiecczyźnie ten problem jest szczególnie dotkliwy, gdyż funkcjonujące z powodzeniem spółki PKS Kraków, PKS Nowy Sącz, PKS Zakopane, PKS Żywiec upadły i zostały zastąpione przez nie spełniające europejskich standardów busy. Mimo iż upadek PKS-ów i wykluczenie komunikacyjne to zjawisko ogólnopolskie, skala tego zjawiska w Małopolsce jest zdecydowanie większa, niż w innych regionach kraju.
Wyważanie otwartych drzwi
Tuż za naszą południową granicą, w słowackim Kraju Żylińskim i Kraju Preszowskim, nie ma mowy o wykluczeniu komunikacyjnym ani busiarstwie. Tamtejsze regiony – odpowiedniki Województwa Małopolskiego przeznaczają na transport autobusowy nawet 10% swojego budżetu (Małopolska – zaledwie 1%), utrzymując całą sieć około 200 linii autobusowych (Małopolska – zaledwie kilkanaście, mimo że jest pięć razy większa od nich). Słowackie autobusy kursują przez cały dzień. Są to duże pojazdy, a nie ciasne busy. Dojeżdżają do każdej wioski co pokazuje, że da się, w podobnych warunkach ekonomicznych i społecznych stworzyć profesjonalny transport publiczny.
Sytuację marszałkowskiego transportu autobusowego w Małopolsce bardzo dobrze przedstawia raport opublikowany na stronie mamkiepskidojazd.pl [https://mamkiepskidojazd.pl/autobusy-marszalkowskie-w-wojewodztwie-malopolskim/]. Dla porównania, sytuację transportu publicznego u naszych słowackich sąsiadów dobrze opisuje raport ze strony porteuropa.pl [https://porteuropa.eu/transport-publiczny-na-slowacji/].
7 grzechów głównych
Kolejne grzechy (po zbyt małych nakładach finansowych i ubogiej ofercie) to ciasnota, brak możliwości przewozu wózków czy rowerów, brak rozkładów jazdy nie tylko na przystankach, ale nawet w internecie, brak tych przewozów w aplikacjach mobilnych. Pasażerom doskwiera też brak integracji taryfowej – brak wspólnego biletu na autobusy wojewódzkie, pociągi i autobusy miejskie oraz niedobra komunikacja urzędników z mieszkańcami naszego województwa.
Standard nie rewolucja
Autorzy podsumowują: postulowane przez nas „rozwiązania mogą się wydawać rewolucyjne i kosztowne, ale są standardem w całej Europie, zwłaszcza w Niemczech, Austrii, Czechach, Słowacji, Francji. Nie jesteśmy już biednym krajem postkomunistycznym jak w latach 90-tych, abyśmy mieli nadal utrzymywać substandard i busiarstwo. Nie oczekujemy od razu standardu jak w Szwajcarii – wystarczy nam standard słowacki”.
O szczegółach przeczytacie w Petycji „Stop wykluczeniu komunikacyjnemu i busiarstwu w Małopolsce. Porządne autobusy marszałkowskie jak na Słowacji„ dostępnej pod adresem: https://www.petycjeonline.com/stopbusiarstwu.
opracował: Sebastian Kolemba